(Źródło: flickr.com, autor: ElfieTakesPictures)
Muszę to przyznać- od 2006 roku mam swoją muzyczną miłość.
Osiem lat minęło, ja się postarzałam, ale dalej ciesze się jak głupia gdy tylko
słyszę głos mojego przyszłego męża (to nie podlega dyskusji. Żadnej.). Dryfuję
po różnych stylach muzycznych, ale zawsze z przyjemnością wracam do tworczości tego Pana, bo jest
wyjątkowy.
Pochodzi ze Szkocji, ma włoskie korzenie i charakterystyczną
barwę głosu. Jego rockowo-bluesowe
kompozycje zawróciły w głowach milionów kobiet. Autorskie teksty oparte na
faktach z życia Pana Nutiniego niekiedy przyprawiają o dreszcze. Drogie Panie,
facet stuprocentowy- Czuły i dobry, ale trochę zimny drań. Jakby nie patrzeć-
Nakłamał dziewczynie, że ma 22 lata, mając ledwie osiemnaście. Tak to jest, jak
chce się zaimponować starszej kobiecie.
Aż pięć lat kazał fanom na siebie czekać. Fakt faktem,
ostatnia płyta nie była fajerwerkiem i nikt nawet nie próbował jej porównywać
do jego debiutu, który rozszedł się jak świeże bułeczki. Taka przestroga dla…
Właściwie dla wszystkich- piekielnie dobry głos nie wystarczy, żeby płyta była
mistrzostwem. To akurat chyba zmora polskich artystów.
Kiedy usłyszałam, że 2014 rok to czas na „Caustic love”,
skakałam z radości. Ale miałam też wielkie obawy. A co jeśli to będzie kolejna
płyta, na której usłyszę cudowny głos i nic poza tym? Na szczęście mój jedyny mnie nie zawiódł.
Osiem lat, złamane serce, wzloty i upadki.. Na „Caustic love” Paolo nic nie
ukrywa. To kolejna po „These streets” spowiedź kogoś, kto przeżył wiele.
Kolejna spowiedź zimnego drania, który tak bardzo chciałby znaleźć w życiu
swoja przystań. Tylko mu nie wychodzi.
Ale wydoroślał. To nie jest już monolog faceta po
przejściach. To otwarty dialog, do którego zaprosił drugą stronę. Kobiecy
pierwiastek czuć na tej płycie bardzo mocno- chórki nieprzypadkowo są kobiece.
W 2014 roku zaczęły się liczyć uczucia drugiej strony.
Całą majówkę będę sobie z przyjemnością słuchała „Caustic
love”, którą polecam wszystkim. Niech
się niesie fama, że Paolo to mistrz. Nawet umieszczę tutaj mój ulubiony utwór z nowej płyty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz